Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    List otwarty kibiców Elany Toruń.
Dodano:06 Dec 2009 17:00
Drodzy mieszkańcy Torunia, sympatycy sportu, kibice Elany!

Święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy każdy z nas stara się pomagać uboższym, chorym i potrzebującym. Jest to okres, w którym wybaczamy innym ich błędy, a także dajemy komuś szansę. Dlatego smuci nas i oburza, iż redakcja toruńskiej Gazety Wyborczej nie rozumie (lub nie chce zrozumieć) idei tego święta.
Jak co roku kibice Elany zbierają zabawki, słodycze, prezenty dla dzieci z domów dziecka. Rok temu akcja w Domu Dziecka nr 2 odniosła sukces, i przez cały pobyt kibiców i piłkarzy Elany w Domu Dziecka, uśmiech nie schodził z twarzy milusińskich. Podobnie i teraz, nauczeni doświadczeniem roku ubiegłego, zbieramy zabawki i słodycze dla dzieci. Nie rozumiemy fali krytyki, która uderzyła nas z piątkowego wydania ów gazety .
Na dwóch stronach Gazety Wyborczej (artykuł: ,,Kibol i jego pluszaki") Pan
Rzekanowski przedstawia nas jako największe zło, oraz stara się storpedować nasze pozytywne działania. Pisze on o nas jako (tu cytat) ,,Szalikowcy, chuligani, mówi się o nich - stadionowi bandyci". Nie rozumiemy, czemu po raz kolejny redaktor Gazety Wyborczej obraża ogól kibiców Elany. Zarówno tych fanatycznych z tzw. ,,młynu", jak i rodzin z dziećmi, przychodzących na stadion przy ul. Bema 23. My jako kibice nie chcemy nazywać w tym liście Pana Rzekanowskiego dziennikarzyną, pismakiem, czy innego rodzaju obraźliwymi lub kpiącymi stwierdzeniami. Jest to po prostu poziom dla nas zbyt niski, do którego nie zamierzamy się dostosowywać.
W wyżej wymienionym artykule, pan Rzekanowski po raz kolejny przypomina czytelnikom o incydentach, które nie mają nic wspólnego z akcją
,,Żółto-Niebieska Gwiazdka". Dlaczego dla redaktora znanej w Polsce gazety,
ważniejsze są pieniądze za ten kłamliwy artykuł, niż dobro dzieci? Dla dzieci z domu dziecka, nieważne jest to, czy zabawki pochodzą ze zbiórki kibiców
piłkarskich, czy np. ze zbiórki w centrum handlowym. Ważne jest to, by pomóc tym dzieciom w ich trudnej sytuacji. Pan redaktor robi jednak wszystko, by tej pomocy dzieci z domu dziecka w tym roku nie otrzymały.
Chcielibyśmy także zaprzeczyć słowom Pana redaktora, jakoby odcinamy się od normalnych kibiców, nie będącymi jak to Pan nazywa ,,szalikowcami". Na wielu meczach wspólnie z drugą trybuną prowadzimy doping, zachęcamy także wszystkich do przychodzenia na mecze Elany. Nie raz, ani nie dwa, ci ,,pikniki" jak to Pan redaktor określa, oklaskiwali nasze oprawy meczowe i wspólnie dołączali się do zabawy na meczu. Na meczach sporo jest rodzin z dziećmi, dziadków z wnukami itd.
Pan redaktor nie wie o tym, bo po prostu na mecze Elany nie uczęszcza.
Mimo tego, dziękujemy Panu Rzekanowskiemu za określenie -,,amatorzy reklamują akcje nie gorzej niż profesjonaliści". Faktycznie staramy się, by nasze akcje były prowadzone profesjonalnie, dlatego naprawdę jest to chyba jedyne prawdziwe i miłe dla nas stwierdzenie w tym artykule.
Kolejnym aspektem, jest przywoływany przez Pana redaktora Public Relations. Wnioskując z tekstu, Pan Rzekanowski nie jest ekspertem w tej dziedzinie, gdyż działania z zakresu PR prowadzą tak naprawdę wszystkie firmy dbające o kreację swojego wizerunku. Większość akcji charytatywnych prowadzonych przez firmy, a także miejsce pracy Pana Rzekanowskiego - czyli Gazetę Wyborczą, ukierunkowanych jest właśnie na poprawę wizerunku. Nasze działania prowadzimy głównie we własnym gronie, a akcja jest prowadzona już drugi raz, dlatego jest to kolejny argument Pana Rzekanowskiego z serii ,,kulą w płot". Takie artykuły czynią szkodę jedynie klubowi Elana, który znajduje się w złej sytuacji. Dziwi nas to, bo Pan Rzekanowski, określa siebie jako sympatyka toruńskiego sportu. Jak widać, tylko wybiórczo. Jest to o tyle ciekawe, że w innych miastach Polski (np. Płock) Gazeta Wyborcza potrafi odpowiednio nagłośnić tego typu akcje, i sprawić, by jeszcze więcej pomocy trafiło do potrzebujących. Widocznie są tam także redaktorzy, którzy nie są zaślepieni nienawiścią do lokalnej piłki nożnej.
Korzystając z okazji, chcielibyśmy zachęcić wszystkich Torunian do uczęszczania na mecze Elany Toruń. W tak trudnej sytuacji, klub i zawodnicy potrzebują waszego i naszego wsparcia. Wspólnie pokażmy, że leży nam (w przeciwieństwie do Pana Pawła) na sercu dobro toruńskiego futbolu.

Z żółto-niebieskim pozdrowieniem

Kibice Elany Toruń
dodał: Elanowiec
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews