Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Żółto- Niebiescy rozgromili Chemika!
Dodano:24 May 2009 17:55
Elana Toruń - Chemik Police 6:1 (2:0)
1:0 Verstak (11), 2:0 Wróbel (45), 3:0 Charzewski (48), 3:1 Ciołek (51), 4:1 Rackiewicz (61), 5:1 Atanacković (69), 6:1 Grube (80)

Elana: Kryszak -Wróbel, Kowalski, Świderek, Woroniecki - Zamara, Atanacković (72. Czarnecki), Młodzieniak, Rackiewicz (80. Nowasielski), Charzewski - Verstak (66. Grube)

Elana zrobiła wczoraj kolejny ważny krok ku utrzymaniu się w II lidze. Rozgromiła bowiem Chemika Police aż 6:1 (2:0).
Kilka dni temu w sprzedaży pojawił się energetyczny napój "Elana Energy". I chociaż toruńscy piłkarze zarzekali się wczoraj, że przed meczem go nie pili, to na boisku sprawiali inne wrażenie. Szczególnie po przerwie grali bowiem szybko, efektownie i z polotem. I nie dali rywalom żadnych szans.
Już pierwsza groźna akcja żółto-niebieskich zakończyła się bramką. Zainicjował ją Marcin Rackiewicz. Podał piłkę na prawą stronę do Wiaczesława Zamary, ten precyzyjnie dośrodkował w pole karne, a tam czekał już Dmitrij Verstak, który z bliska pokonał bramkarza Chemika Marcina Ochala. Później dwie groźne akcje przeprowadzili goście, jednak Przemysław Kryszak nie dał się zaskoczyć. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy znów dominowali torunianie. Strzelali Zamara, Rackiewicz i Aleksandar Atanacković, jednak bez powodzenia. A skoro ofensywni gracze nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji, musiał ich wyręczyć... prawy obrońca. W 45. min Elana przeprowadziła kolejną "koronkową" akcję, tym razem lewą stroną. Piotr Charzewski zagrał do Verstaka, Białorusin dograł piłkę na 5 metr przed bramką i nadbiegający Marcin Wróbel umieścił ją w siatce - to jego pierwsza bramka w lidze od 16 września 2006 roku!
Druga połowa świetnie rozpoczęła się dla miejscowych. W 49. min Atanacković podał piłkę do Charzewskiego, a kadrowicz reprezentacji do 21 lat "na raty" pokonał Ochala. Trzy minuty później na moment ucichły jednak trybuny stadionu miejskiego. Po strzale z 14 m Krzysztofa Stefaniaka Przemysław Kryszak nie zdołał złapać piłki i Przemysław Ciołek z bliska skierował ją do siatki.
W odpowiedzi stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał toruński Serb, który z 12 m nie trafił do pustej bramki. Znacznie lepiej od niego w 61. min spisał się Rackiewicz, który, po asyście Wróbla, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Chemika pewnie go pokonał. Osiem minut później z gola wreszcie mógł się cieszyć Atanacković. Wykorzystał podanie od "Charego" i precyzyjnym lobem zmusił Ochala do kapitulacji. Kanonadę zakończył zaś w 80. min Łukasz Grube, celnym strzałem z 15 m. Jeszcze w końcówce bliscy zdobycia bramki byli Wróbel i Grube (trafił w słupek), ale wynik meczu już się nie zmienił.
- Cieszę się z gola i asysty, ale najbardziej zadowolony jestem z faktu, że cała drużyna zagrała dobry mecz i pewnie pokonaliśmy rywala - powiedział Marcin Wróbel.
(rk)
dodał: Elanowiec
komentarze [7] powrót

                      Dodano: 24 May 2009 06:12 pm
Szkoda tych głupich przegranych. Teoretycznie mielibyśmy szance o 1 lige...
Autor: mama_kacpra
                      Dodano: 24 May 2009 06:59 pm
nie ma to jak uklad z wibrami o nie uzywaniu sprzetu...obsr[a]nce
Autor: KrystianELANA
                      Dodano: 24 May 2009 07:10 pm
Brawo dla grajków piękny mecz. Krystian może oświecisz co niektórych?

GRUBASY [E]
Autor: 19stEfan68
                      Dodano: 24 May 2009 07:39 pm
a co tu do tłumaczenia? wibruny nie maja szans na gołe piesci wiec bawia sie w Cracovie...
Autor: Adib1968
                      Dodano: 24 May 2009 07:53 pm
ej czy można troche jaśniej... wassat
Autor: damikO
                      Dodano: 24 May 2009 08:18 pm
Pewnie kurwa znowu 6 szczyli napierdalało sie pod blokiem i jest afera angry
Autor: heatley
                      Dodano: 24 May 2009 10:21 pm
kurwa to nie jest miejscie na pisanie takich rzeczy ogarnijcie sie troche
Autor: krissezw
nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews