Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    Zwyciestwo na koniec roku!
Dodano:17 Nov 2008 13:30
Elana Toruń - Lechia Zielona Góra 2:1 (0:1)
0:1 Kojder (22), 1:1 Kowalski (53-k), 2:1 Zamara (76)

Elana Toruń zwycięstwem zakończyła tegoroczne zmagania drugoligowe. W sobotę podopieczni trenera Wiesława Borończyka pokonali u siebie Lechię Zielona Góra 2:1 (0:1).

Trener żółto-niebieskich zapowiadał, że ten mecz będzie dla niektórych piłkarzy ostatnią szansą na pokazanie się z dobrej strony przed zimowymi ruchami transferowymi. Zapewne dlatego od początku spotkania zagrali Maciej Manelski (lewa pomoc) i Karol Bilski (atak). Obaj jednak nie zachwycili i w przerwie zostali zmienieni.
Choć początek był obiecujący, bo w 4. min Bilski strzałem zza pola karnego sprawił nieco kłopotów bramkarzowi Lechii. Później jednak na boisku dominowali przyjezdni. Zielonogórzanie często strzelali z dystansu, ale bramka nie padła. Do czasu jednak. W 22. min, po dośrodkowaniu Rafała Świtaja i przy biernej postawie toruńskich stoperów, Michał Kojder strzałem głową pokonał Kamila Woźniaka.
Przed przerwą gospodarze stworzyli jeszcze tylko jedną akcję, po której mogli doprowadzić do remisu. Z 18 m strzelał Piotr Charzewski, jednak bramkarz Lechii nie dał się zaskoczyć.
W drugiej połowie na boisku pojawili się Białorusini: Dmitirj Verstak i Wiaczesław Zamara i gra Elany znacznie się poprawiła. W 52. min, po dośrodkowaniu Charzewskiego, piłka odbiła się od ręki Krystiana Głowani i arbiter, po chwili wahania, podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Bartłomiej Kowalski i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Kolejny kwadrans upłynął jednak znów przy przewadze gości, ale toruńska obrona grała w tym okresie bardzo pewnie. Od 70. min torunianie stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji (Aleksandar Atanacković, Verstak i Charzewski), ale w 76. min powinni stracić gola. Adrian Jeremicz w sytuacji sam na sam ograł Woźniaka, jednak zbyt późno zwlekał z oddaniem strzału i w ostatniej chwili zablokował go Kowalski.
Ta niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. W 78. min torunianie wyszli z kontrą, Charzewski podał na prawą stronę do niepilnowanego Zamary, który technicznym strzałem umieścił piłkę w siatce i na oczach swoich menedżerów zapewnił żółto-niebieskim zwycięstwo i wysokie, piąte miejsce w lidze po pierwszej rundzie - najlepsze ze wszystkich drużyn z kujawsko-pomorskiego.
- To, co moi piłkarze pokazali w drugiej połowie, to skandal - mówił po meczu Jarosław Miś, trener Lechii. - Tak nie powinni się zachowywać trampkarze, a my przecież gramy w II lidze.
- Cieszą mnie trzy punkty i zwycięstwo, ale niewiele więcej - dodał Wiesław Borończyk. - Mam wiele zastrzeżeń do postawy moich podopiecznych w tym spotkaniu.
(rk)



dodał: Elanowiec
komentarze [0] powrót

nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews