Wszystkie Newsy Szukaj Newsa Stare Newsy Zarejestruj się
                    W końcu zwycięstwo na stadionie w Toruniu!
Dodano:18 May 2008 16:36
Elana Toruń - Zdrój Ciechocinek 2:1 (0:1)
0:1 Żłobiński (45), 1:1 Kowalski (57), 2:1 Becker (58)

Elana: Woźniak - Zamiatowski, Warczachowski, Świderek (żk), Wróbel - Grzebel (46, Becker; 90, Waligóra), Kowalski, Nowaczyk, Młodzieniak (69, Jankowski) - M. Kryszak (80, Nowicki), Maćkiewicz.

Zdrój: Trocikowski - Chmielecki (żk), Nawrocki, Sikorski, Smerdel - Atanacković (żk), Janczyszyn, Miły (żk), Majchrzak (73, Dobek) - Żłobiński, Maciaszek (62, Maciejak)

Przełamanie fatalnej passy na stadionie przy ul. Bema podopiecznym trenera Wiesława Borończyka przyszło jednak ze sporym trudem.
Torunianie męczyli się bowiem z nieźle grającym rywalem, a o ich zwycięstwie przesądziły dwie akcje rozegrane w kilkadziesiąt sekund.


Pierwsza połowa była nudna i senna, a na boisku niewiele ciekawego się działo. W 10. min bliski szczęścia był Marcin Wróbel, ale z 20 m trafił w słupek. Kwadrans później gola powinien zdobyć Bartłomiej Kowalski, jednak z ośmiu metrów nie potrafił pokonał Huberta Trocikowskiego. Goście próbowali strzałów z dystansu, a blisko zdobycia gola byli w 36. min. Toruński bramkarz wypuścił piłkę z rąk (twierdził, że był faulowany). Futbolówka trafiła do Krzysztofa Maciaszka, jednak jego uderzenie w ostatniej chwili zablokował Wojciech Świderek. Kiedy wydawało się, że do przerwy bramki nie padną, w 45. min Dawid Żłobiński efektownym lobem z 20 metrów pokonał Kamila Woźniaka.
- W przerwie w szatni było bardzo gorąco. Musiałem użyć wielu ostrych słów - mówi trener Wiesław Borończyk. - Dokonałem też jednej zmiany - za słabego Grzegorza Grzebela wprowadziłem Rafała Beckera.
Mało kto chyba przypuszczał, że ta zmiana okaże się bardzo skuteczna...
Druga połowa rozpoczęła się od niewykorzystanej przez Mateusza Nowaczyka sytuacji sam na sam z Trocikowskim. W 58. min był już jednak remis. Bramkarz Zdroju nie opanował piłki po uderzeniu z wolnego Roberta Warczachowskiego i Kowalski popisał się skuteczną dobitką. Minęła minuta, a miejscowi objęli prowadzenie. Rozgrywający dobre spotkanie Dawid Zamiatowski (w sobotę grał wszędzie - w obronie, ataku i na pomocy) idealnie "obsłużył" z prawej strony Beckera, który z bliska pokonał Trocikowskiego.
- Jak już dostałem dobre podanie od Dawida, to wiedziałem, że muszę strzelić gola - twierdzi 19-letni wychowanek toruńskiego klubu, który w sobotę dopiero po razy drugi zagrał w III lidze.
Goście próbowali odrobić straty, ale poza minimalnie niecelnym strzałem z dystansu Aleksandara Atanackovicia poważniej nie zagrozili toruńskiej bramce. Z kolei w końcówce dobrej okazji dla Elany nie wykorzystał Jarosław Maćkiewicz.
(rk)
dodał: Elanowiec
komentarze [4] powrót

                      Dodano: 18 May 2008 06:56 pm
To miała być forma protestu, czy raczej od tak sobie na meczu zjawiło się 100 osób bez żadnego dopingu? żal...
Jaka gra, taki doping
pozdRo dla tych co byli
Autor: Goszki19E68
                      Dodano: 18 May 2008 09:09 pm
przepraszam bardzo ale ja mialam bierzmowanie :/ tak to bym byla jak zawsze w TRN ... no ale mecz wygrany w koncu xD [E]LO
Autor: kiniusia716
                      Dodano: 18 May 2008 09:47 pm
To nie jest strona do żalenia sie
Autor: Sebik
                      Dodano: 18 May 2008 10:21 pm
JAka postawa pilkarzy taka frekwencja na meczu... Niema co sie dziwic co niektorym, gdyby grali w koncu dobrze to i lepsza frekwncja byla by na meczach. Najbarzdiej wkurzajace jest to ze kazdy sobie chodzi jak chce i uwaza sie za niewiadomo kogo.. Z tym trzeba zrobic porzadek, bo tylu jest Elanowcow, a teraz takie cos wychodzi(w glownej mierze przez naszych grajkow..) Gdyby byly wyniki jak motorki to nasz mlyn liczyc by mogl spokojnie 700osob co mecz. ZObaczymy co przyniesie nowa 2liga, ja mysle ze to bedzie w koncu przelom i podczas ciekawycg meczy frekwencja mzoe byc naprawde wysoka, bo w konu beda ciekawe zespoly i beda odwiedzaly nas ekipy przyjezdne:)

Teraz tlyko nalezy odliczac dni do najciekawszego wyjazdu w ciagu ostatniego czasu, do Kolobrzegu! nie mzoe tam zabraknac prawdziwych kubicow, mam andzieje ze ten wyjazd bedzi przynajmneij w czesci, tak jak sobie to wyobrazam.. Z tymi co rozmawialem jada, i mysle ze liczba bedzie nia mala, przynajmneij mam taka nadzieje, takze JEDZIEMY WSZYSCY!
OSTATNI b.ciekawy wyjazd, nie nalezy rowniez zapominac o najblizszych meczach u siebie i na nastepnym pokazac nobojetnie w jakiej liczbie ze potrafimy prowadzic normlany doping, i oby grajkowie nie zawiedli ponownie..

ELANA TO MY
!
Autor: góra
nick:
mail: (nie konieczne)

obrazki:

smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 

Content Management Powered by CuteNews